czyli bezsens wojny i wynikłe z niej wynaturzenia + śmierć córki i żony pchnęły "Shootera" do zabójstw... Film pomysłowy!
Potwierdzam bardzo dobry film ,jeden z najbardziej niedocenionych filmów sensacyjnych z lat 90-tych, szczególnie jeżeli chodzi o filmy europejskie, wiarygodności dodaje odwołanie się do prawdziwej akcji bojowej legionistów w Kongo, szkoda , że nikt do tej pory nie nagrał filmu w tle którego byłaby historia jednego z najbardziej krwawych dyktatorów w Afryce czyli Jeana Bedela Bokassy w Republice Środkowoafrykańskiej, legioniście również brali pośredni udział w jego obaleniu, a co do filmu to tak gdyby nie rodzinna tragedia tytułowego strzelca do pewnie by nie zabijał ,z drugiej strony gdyby się nie wyszkolił w sztuce zabijania to nawet w obliczu tragedii nie potrafiłby zabijać, tragiczne, motyw zemsty niby oklepany a film ciekawy i wciągający
Dziękuję za Twój komentarz. Rzeczywiście film bardzo pomysłowy i można mu wybaczyć momentalne płycizny scenariusza i co poniektóre tanio nakręcone sceny karamboli i walk.
Jest to jeden z niewielu filmów z otwartym zakończeniem, które nie potania filmu i nie robi z niego odcinka serialu.